Fotografie Mateusza Jarży posiadają już swój niepowtarzalny styl. Autor zawsze operujący na dwóch biegunach - z jednej strony fotografii reportażowej, dokumentującej, z drugiej poszukujący swego języka w (foto)grafice cyfrowej i infografii, dokonał tu syntezy obu interesujących go nurtów. Powstały prace wystylizowane, świadomie korzystające z estetyki kiczu, pewnego nadmiaru, przeestetyzowania, wręcz rozbuchane formalnie i kolorystycznie; a przy tym zachowały właściwą reportażowej fotografii ulotność i dynamikę.
A kicz? Cóż... kicz stał się uniwersalnym językiem naszej (pop)kultury. I nie da się zaprzeczyć, że wszyscy już nim mówimy, a odżegnywanie się odeń byłoby sztucznością, snobizmem i stylizacją...
Byłoby... kiczowate..
A kicz? Cóż... kicz stał się uniwersalnym językiem naszej (pop)kultury. I nie da się zaprzeczyć, że wszyscy już nim mówimy, a odżegnywanie się odeń byłoby sztucznością, snobizmem i stylizacją...
Byłoby... kiczowate..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz