MAXIKING to zamknięty malarski cykl, na który składaja się obrazy połączone konkretnym, specyficznym bohaterem. Bohaterem doskonale znanym z historii ale też kina i literatury. Mowa tu o rewolwerze systemu Colt.
Magdalena Łazar-Massier dała tu wyraz pewnego rodzaju fascynacji tym niebezpiecznym narzędziem czyniąc zeń centralny motyw każdego płótna. Monochromatyczne, czarno-białe obrazy ukazują broń z różnych perspektyw i kierunków. Jest to ujęcie z tyłu, z boku, z góry, czasem zaś mierzy widza przenikliwym spojrzeniem ciemnej otchłani lufy... Równie ważny jak rewolwer jest tu również rzucany przezeń cień i ich wzajemna zależność; forma tych przedstawień nawiązuje do plam z testu Rorscharcha... Artystka samą fascynację bronią traktuje tu również z dystansem, którego wyrazem jest tytułowe nawiązanie do reklamy popularnych batonów.
Jak sama mówi: "Właśnie bawię się PRZEDMIOTEM. Sprawdzam go na płaszczyźnie, w kolorze i we mnie i w pamięci. Oswajam. Oto przedmiot osobisty - atrybut i narzędzie, fetysz i zabawka...na miarę MAXIKINGA i moją."
Magdalena Łazar-Massier dała tu wyraz pewnego rodzaju fascynacji tym niebezpiecznym narzędziem czyniąc zeń centralny motyw każdego płótna. Monochromatyczne, czarno-białe obrazy ukazują broń z różnych perspektyw i kierunków. Jest to ujęcie z tyłu, z boku, z góry, czasem zaś mierzy widza przenikliwym spojrzeniem ciemnej otchłani lufy... Równie ważny jak rewolwer jest tu również rzucany przezeń cień i ich wzajemna zależność; forma tych przedstawień nawiązuje do plam z testu Rorscharcha... Artystka samą fascynację bronią traktuje tu również z dystansem, którego wyrazem jest tytułowe nawiązanie do reklamy popularnych batonów.
Jak sama mówi: "Właśnie bawię się PRZEDMIOTEM. Sprawdzam go na płaszczyźnie, w kolorze i we mnie i w pamięci. Oswajam. Oto przedmiot osobisty - atrybut i narzędzie, fetysz i zabawka...na miarę MAXIKINGA i moją."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz