4 grudnia 1997
Instytut Sztuki i Kultury Plastycznej, Zielona Góra
Sama nazwa, symbol - "Galera" pojawiła się podczas gorących dyskusji tuż przed otwarciem wystawy (autorem koncepcji byłem ja); tak czy inaczej okręt wypłynął i nie dało się go już zatrzymać. Nie mieliśmy pojęcia jak długo potrwa rejs (optymiści zakładali kilka miesięcy), ani dokąd nas doprowadzi...
Instytut Sztuki i Kultury Plastycznej, Zielona Góra
Tak się zaczęło. Byliśmy grupą studentów IV roku Instytutu Sztuki i Kultury Plastycznej w Zielonej Górze. I bardzo chcieliśmy pokazać swoją twórczość. Uczelnia była młoda, pierwsze wystawy studentów sporadycznie zaczynały się pojawiać; my chcieliśmy zrobić to trochę inaczej, nadać różnym działaniom jeden kierunek, sztandar, aby każda kolejna prezentacja była zarazem częścią czegoś większego. Prawie widzieliśmy już majaczący w Otchłani kształt.
Iza pierwsza wezwała potwora. Wystawa jej rysunków zorganizowana na korytarzach Instytutu była zarazem pierwszą wystawą Galery (wtedy Galerii Studenckiej Galera), której powołanie proklamowaliśmy podczas wernisażu. Kierownictwo i kadra uczelni były trochę zaskoczone - naszych działań nie uzgadnialiśmy z "górą", przez co początkowo stosunek profesorów był, mówiąc oględnie, mało entuzjastyczny... Potem się to zmieniało, nieraz w zabawny sposób.
Sama nazwa, symbol - "Galera" pojawiła się podczas gorących dyskusji tuż przed otwarciem wystawy (autorem koncepcji byłem ja); tak czy inaczej okręt wypłynął i nie dało się go już zatrzymać. Nie mieliśmy pojęcia jak długo potrwa rejs (optymiści zakładali kilka miesięcy), ani dokąd nas doprowadzi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz